Do czyszczenia mechanicznego potrzebujesz tylko swojej dłoni, palca i płynu pielęgnacyjnego. Kładziesz po zdjęciu z oka soczewkę na wgłębieniu dłoni, nalewasz kilka kropli płynu i masujesz ją okrężynymi ruchami po 10 sekund z jednej i drugiej strony, a następnie spłukujesz także polewając soczewkę z obustron po 10 sekund, możesz przy tym chwycić delikatnie za jej brzeg, lub jak dobrze ją ułożysz na opuszku palca to nie spadnie. Pojemnik powinno się: nowy zawsze porządnie przepłukać, bo skąd masz pewność, czy tam sobie ktoś w fabryce palcami nie grzebał, lub w jakich warunkach był przechowywany, a użytkowany codziennie powiniem być porządnie przepłukiwany po założeniu soczewek na oczy i pozostawiony do wyschnięcia otwarty, odwrócony, tak by nie gromadził się w nim kurz, najlepiej w jakiejś zamkniętej szafce. To o czym piszesz to prawdopodobnie osady białkowe, nie sądze, by były to kłaczki z ręcznika. Pojawiają się one zwłaszcza kiedy czyszczenie soczewek jest nieodpowiednie (brak czyszczenia mechanicznego, tylko umieszczanie samej soczewki w płynie), najczęściej pojawiają się na soczewkach silikonowo-hydrożelowych, a te WYMAGAJĄ ! czyszczenia mechanicznego. Zacznij od dobrej pielęgnacji soczewek, jeśli to nie pomoże idź do lekarza, czasem nadmierna ilość osadów białkowych oznacza początek kłopotów z oczami.