Ja właśnie wczoraj miałam w koncu dobrane soczewki toryczne. Mówie w koncu bo mialam z tym problem i nieudane proby w jedym ze znanych salonow optycznych i zrezygnowalam co mnie zdolowalo. Jak bylam na wizycie okresowej u okulisty poruszylam ten temat. Polecil mi swietnych fachowcow w Wawie i pelna nadziei,ze w koncu sie uda poszlam.
Mialam 2 wizyty. Na jednej przedstawilam wyniki badan, dostalam ksiazeczke o soczewkach oraz dr polecila mi zrobienie badania topografii oka by wykluczyc stożek rogówki(przy tym nosi sie tylko twarde soczewki) no i na tej wizycie dr zarezerwowala mi soczewki probne.
Wizyta nr 2- wynik badania dobry, wiec mogę nosic "zwykłe" soczewki.
Zakaładałam moje próbne soczewki sama a lekarka mówiła jak to mam robic- zapamietalam zdanie bardzo wazne, ktore dr czesto mowila "wszystko pod kontrola wzroku" -by patrzec co sie robi. Pozniej jeszcze zagladala aparatem w oczy jak sie ukladaja soczewki po 15-20 minut od zalozenia by soczewki sie ulozyly i oko je zaakceptowało.
Zakladanie ok, zdjecie niestety nieudane. Pozniej poszlam do milej Pani optyk cwiczyc zdejmowanie soczewek. Lekarka smiala sie,ze mnie nie wypusci jak sie nie naucze
Nauczylam sie i wyczulam jak zdejmowac soczewki.
Czekam z utesknieniem jak juz przyjda moje zamowione soczewki i bede je nosic.
Najwazniejsze nie bac sie soczewce ani oku nic sie nie stanie, patrzec co sie robi(co na poczatku bywa trudne, miec asekuracje da soczewki jak nam wypadnie z reki tzn reczniczek papierowy i robic to nad stolem (to pewnie glownie dla poczatkujacych).
Tyle opisu z mojej wizyty, moze komus sie to przyda. Udalo sie za pierwszym razem dobrac tory(czne) a raczej autrostrade dla widzenia moich oczu
